“Ojciec”
Kobieta próbuje zaopiekować się swoim ojcem wykazującym oznaki demencji. Jednak on jest przekonany, że jest w stanie pozostać samodzielny. Oryginalny tytuł ,,Where is my mind” Świetnie obrazuje frustracje, która towarzyszy tytułowemu Ojcu.
Wielokrotnie powtarza się nam, że nie będziemy wstanie zrozumieć drugiego człowieka, zanim nie założymy cudzych butów. ,,Ojciec” daje nam taką możliwość. To dzieło świetnie obrazuje zamieszanie, które towarzyszy osobie borykającej się z chorobą Alzheimera. Film okazuje nieustanną niepewność, brak zaufania oraz frustracje, rosnącą z każdym dniem i z każdym napotkanym wyzwaniem.
Jednak nie jest to film jedynie o cierpieniu i starości, opowiada również o wielkiej miłości, cierpliwości i próbie zrozumienia. Tendencje demograficzne są nieubłagane szacuje się, że do 2050 roku te liczby zwiększą się trzykrotnie. Trzeba zatem uświadamiać społeczeństwo, uczyć się, jak żyć. To oczywiście nie są przyjemne tematy, ale sztuka nie musi być zawsze lekka i przyjemna. Sztuka, także ta masowa, powinna czynić widza lepszym człowiekiem, uczulać na cierpienia innych i uczyć empatii, przypominając, że są ludzie, których dotyka realna krzywda.
Cieszę się, że powstają filmy mierzące się z trudnymi tematami, takie jak „Ojciec” czy „Sound of Metal” i są one wykonane z tak niezwykłą empatią. Może ten zabieg pomoże nam zacząć rozmowę na trudne tematy lub zachęci do postawienia przed sobą pytań:
Czy będę na tyle silny/silna, żeby zaopiekować się na pełen etat moimi rodzicami?
Jak mógłbym/mogłabym zareagować, co będę czuł/czuła, gdy moja mama mnie nie rozpozna?
A jeśli to ja, kiedyś nie rozpoznam swojego dziecka?
Jak się do tego przygotować? Czy jest to możliwe przygotować się na takie wydarzenie?
Masz ochotę na seans chwytający za serce i jednocześnie, wywołujący ,,mindfuck’a” (wielkie zamieszanie w głowie) podobnie, jak ,,Fight club”?
Ten film będzie idealny dla ciebie!